Udanie rozpoczęła przygodę z europejskimi pucharami futsalowa drużyna „Piasta”. W swoim pierwszym historycznym meczu rozgrywanym w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów, gliwiczanie pokonali ASA Technion Hajfa aż 4:0. W pierwszej połowie Izraelczycy jeszcze dotrzymywali kroku mistrzom Polski i po pierwszych dwudziestu minutach na tablicy wyników był wynik remisowy – 0:0. Po zmianie stron „Piastunki” zadali pierwszy cios i worek z bramkami się rozwiązał.
Zarówno „Piast” jak i „Technion” debiutowały w europejskich rozgrywkach i nigdy ze sobą się nie spotkały. Biorąc pod uwagę to, że w zespole Orlando Duarte są reprezentacji aż czterech państw, to właśnie ekipę z Areny wskazywano jako faworyta. Pierwsza połowa zdawała się to potwierdzać. Zawodnicy „Piasta” częściej byli w posiadaniu piłki, stwarzali sobie klarowne okazje, ale rywale byli skoncentrowani i bardzo dobrze się bronili. Nawet, gdy dochodziło do sytuacji bramkowej, to na przeszkodzie stawał golkiper ekipy z Izraela. Michał Widuch także miał trochę pracy, ale nie popełnił żadnego błędu, dzięki czemu wynik utrzymywał się remisowy.
W drugiej części meczu obraz gry zmienił się diametralnie. „Piast” od początku zdominował przeciwnika w zasadzie zamykając Izraelczyków pod ich polem karnym i kwestią czasu było, kiedy padnie pierwszy gol. W 25. minucie Vinicius Lazzaretti wybijał piłkę z rzutu rożnego, a w polu karnym niefortunnie interweniował Maoz Elbaz, który umieścił futsalówkę we własnej bramce. Gliwiczanie poszli za ciosem i już minutę później prowadzili 2:0. Gol padł po akcji wyprowadzonej z własnej połowy. W ostatniej fazie Mrowiec piętą zagrał do Teixeira, ten uderzył wzdłuż bramki, a jako ostatni piłkę dotknął Bruno Graca i to jemu zaliczono te trafienie. To był decydujący moment meczu. Można było zaobserwować, że zawodnicy „Technionu” stracili wiarę w korzystny wynik, a gliwiczanie zaczęli grać z większym spokojem, stwarzając sobie kolejne okazje na zdobycie bramki. W 35. minucie Bugański egzekwował rzut wolny. Rozgrywający „Piasta” zdecydował się zagrać do Breno, a ten uderzył spod bocznej linii tak precyzyjnie, że golkiper drużyny z Hajfy musiał wyciągnąć piłkę z siatki po raz trzeci w tym meczu. W końcówce Izraelczycy zdecydowali się na grę w przewadze, ale skończyło się to dla nich stratą czwartej bramki. Na własnej połowie piłkę przejął Lazzaretti, zagrał do Cadiniego, który wyprzedził rywala, odegrał do Viniego, a ten dopełnił formalności zamykając wynik meczu.
Zwycięstwo Piasta jest jak najbardziej zasłużone, lecz mecz ten pokazał, że o kolejne wygrane będzie trzeba się mocno postarać. Kolejni rywale, przynajmniej w teorii, wydają się bowiem mocniejsi. Kolejny swój mecz Piast zagra już jutro, a ich przeciwnikiem będzie drużyna Nistru Chișinău (mistrz Mołdawii). Początek spotkania o godzinie 14:00 czasu polskiego.
Piast Gliwice – Technion Hajfa 4:0 (0:0)
Bramki:
1:0 – 24,55` Maoz Elbaz (OG) (po strzale Viniciusa Lazzarettiego)
2:0 – 25,51` Bruno Graça (asysta: Vinicius Teixeira Lanza)
3:0 – 34,47` Breno Bertoline (asysta: Marek Bugański)
4:0 – 38,18` Vinicius Lazzaretti (asysta: Nunes Cadini)
Piast Gliwice Futsal: 23. Michał Widuch – 12. Breno Bertoline, 14. Matej Fideršek, 15. Vinicius Lazzaretti, 93. Rafael Cadini oraz 1. Kyryło Cypun – 2. Bruno Graça, 3. Marek Bugański, 7. Sergio Parra, 9. Mateusz Mrowiec, 10. Dominik Śmiałkowski, 11. Miguel Pegacha, 71. Bartłomiej Piórkowski, 90. Vinicius Teixeira Lanza.
ASA Technion Haifa: 23. Noam Marko – 7. Wael Moussa, 8. Igor de Paula, 17. Etienne Jubran, 18. Idan Shkolnik oraz 6. Hadi Safady – 2. Ness, 5. Vitaly Plotinsky, 9. Itamar Lahiani, 10. Anan Ibrahim, 13. Ari Amit Berman, 14. Liav Levy, 15. Luis Quesada, 20. Maoz Elbaz.
sędziowali: Maksim Diejkało (Białoruś), Martin Matula (Słowacja).
1. Piast Gliwice 1 3 4-0 2. ASE Doúka 1 3 4-2 3. Nistru Chișinău 1 0 2-4 4. Technion Hajfa 1 0 0-4