Po raz drugi „Piast” zagrał z Rekordem Bielsko Biała w meczu, którego stawką był Superpuchar Polski. I niestety (dla niebiesko-czerwonych sympatyków) po raz drugi gliwiczanie musieli uznać wyższość bielszczan. Tym razem w spotkaniu rozegranym w Siemianowicach Śląskich – Rekord pokonał Piasta Gliwice 2:0.
Drużyna „Piasta” długo nie potrafiła ograć Rekordu, ale w końcu gliwiczanom udało się to w najważniejszym meczu sezonu, kiedy to podopieczni Orlando Duarte pokonali ekipę z Cygańskiego Lasu 5:2 i tym samym sięgnęli po swój pierwszy w historii tytuł Mistrza Polski. Było to też symboliczne zdetronizowanie drużyny, która pięć razy z rzędu wygrywała Futsal Ekstraklasę.
Od tamtej pory minęło dwa miesiące. Więcej w tym czasie zmian nastąpiło w zespole z Gliwic. Włodarze klubu z Orlando Duarte zrobili wszystko, aby niebiesko-czerwoni powtórzyli swój wynik z poprzedniej kampanii. Pierwszym sprawdzianem był turniej preeliminacyjny do futsalowej Ligi Mistrzów z którego zwycięsko wyszedł „Piast”, co jeszcze bardziej rozbudziło wyobraźnię kibiców i chęć wygrywania samym futsalistom.
Superpuchar Polski to wielkie święto futsalu i choć zdobycie tego trofeum nie wiąże się z żadnymi korzyściami, to i tak cieszy się dużym zainteresowaniem kibiców. Tymczasem miejsce wyznaczone na rozegranie tego meczu spotkało się z krytyką szczególnie ze strony przedstawicieli Piasta. W mediach ukazał się nawet list otwarty nawołujący do zmiany lokalizacji. Hala w Siemianowicach Śląskich bowiem może pomieścić ledwie 560 widzów, a zainteresowanie tym pojedynkiem było kilkukrotnie większe. Obie drużyny miały jednak takie same warunki.
Pierwsi zaatakowali bielszczanie, ale dobrze w to spotkanie wszedł Tsypun na którego tym razem postawił Orlando Duarte. Po pierwszych atakach „Rekordu” pojedynek się wyrównał. Pierwszą stu procentową sytuację mieli podopieczni Jesusa Lopeza Garcii. Najpierw uderzał Marek, potem poprawił Kubik, ale Tsypun popisał się dwiema fenomenalnymi interwencjami. Paweł Budniak sprawdził wytrzymałość bramki pilnowanej przez ukraińskiego golkipera uderzając w poprzeczkę. Dla „Piasta” najlepsza okazję miał Vini Lanza, ale Bartek Nawrat również swój fach zna, stąd w pierwszej połowie bramki nie padły.
Trzy minuty po zmianie stron Fideršek stanął oko w oko z Nawratem, górą był jednak ten drugi. W tym okresie delikatną przewagę mieli gliwiczanie. Zmiana nastąpiła w 27. minucie. Wtedy to z dystansu potężnie uderzył Popławski, ale Tsypun pokazał, że nieprzypadkowo został wybrany najlepszym bramkarzem ostatnich Mistrzostw Europy. W 30 minucie bielszczanie w końcu dopięli swego. Akcję rozpoczął Rakić, zagrał do Zastawnika, piłkę po jego strzale sparował do boku Tsypun, ale tam był niepilnowany Surmiak, który z ostrego kąta umieścił futsalówkę w gliwickiej bramce. Chwile po wznowieniu gry Graca uderzył z całej siły, ale trafił tylko w słupek. Na 6 minut przed końcem spotkania Orlando Duarte wziął czas, by przygotować drużynę na grę z lotnym bramkarzem. W jego rolę wcielił się Breno Bertoline. Gliwiczanie zamknęli bielszczan pod ich polem karnym. Bliski szczęścia był Breno, ale jego mocny strzał obronił Nawrat. Na 2,18 sekund przed końcem spotkania gliwiczanie wykonywali rzut rożny. Jednak ten stały fragment gry wykonali bardzo chaotycznie i piłka trafiła pod nogi Popławskie. Popularny „Popi” z własnego pola karnego strzelił do pustej bramki „Piastunek” i ustalił wynik spotkania. Sytuacja drużyny „Piasta” stała się w tym momencie bardzo trudna, ale jeszcze nie beznadziejna. W samej końcówce zrobiło się bardzo nerwowo, sędziowie musieli uspokajać zawodników, ale wynik już się nie zmienił i Superpuchar Polski pojechał do Bielska Białej.
Rekord Bielsko-Biała – Piast Gliwice 2:0
Bramki:
Kamil Surmiak 30, Artur Popławski 38
Rekord: 84. Bartłomiej Nawrat – 9. Artur Popławski, 10. Paweł Budniak, 21. Michał Marek, 23. Michał Kubik oraz 19. Krzysztof Iwanek – 5. Kamil Surmiak, 6. Mikołaj Zastawnik, 7. Matheus Ferreira, 11. Stefan Rakić, 13. Jani Korpela, 20. Sebastian Leszczak.
Piast: 1. Kyryło Tsypun – 2. Bruno Graça, 3. Marek Bugański, 11. Miguel Pegacha, 14. Matej Fideršek oraz 23. Michał Widuch – 7. Sergio Parra, 9. Mateusz Mrowiec, 10. Dominik Śmiałkowski, 12. Breno Bertoline, 15. Vini I, 71. Bartłomiej Piórkowski, 90. Vini II, 93. Rafael Cadini.
żółte kartki: Zastawnik, Leszczak, Rakić, Korpela.
sędziowali: Jan Gawle (Dębica), Marcin Miśta (Sosnowiec).