Już 18 zwycięstwo w tym sezonie odniosła drużyna Piasta pokonując w 21 kolejce spotkań o mistrzostwo Futsal Ekstraklasy – FC Toruń 5:0. Bramki dla drużyny z Areny tym razem strzelali: Breno Bertoline, Marek Bugański, Bruno Graça oraz Rafael Cadini. Jednego gola sędziowie zaliczyli bramkarzowi gości.
Gliwiczanie byli faworytem tego meczu, ale torunianie przyjechali do na Górny Śląsk podbudowani wysoką wygraną nad Red Dragons Pniewy. Zabrakło jednak w zespole gości najlepszego strzela – Marcina Mikołajewicza i także skutecznego Daniela Gallego. Gospodarze od samego początku grali bardzo uważnie w defensywie i wyprowadzali szybkie ataki. Na toruńską bramkę strzelali Bugański oraz Cadini, te uderzenie jeszcze Naparło zdołał sparować. W 5 minucie Piast wyszedł z kontrą po której Vini zagrał do Breno, a ten uderzył z lewej nogi w samo okienko bramki gości otwierając wynik tego spotkania. Gliwiczanie chcieli pójść za ciosem i mieli okazję, aby zmienić rezultat. W 10 minucie w ogromnym zamieszaniu jeszcze gospodarzom nie udało się umieścić piłki w bramce. W 12 minucie Pegacha zagrał górną piłkę w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Bugański i strzałem głową podwyższył wynik na 2:0. Takie bramki zazwyczaj padają na boiskach trawiastych, ale jak widać w hali też można. Za chwilę Breno popisał się atomowym uderzeniem, jednak Naparło także fach swój zna i w efektownym stylu obronił ten strzał. Kolegom z ataku pozazdrościł Widuch. Bramkarz Piasta wyszedł z piłką z własnego pola karnego, przebiegł z nią przez prawie całe boisko i zakończył swoją akcje celnym strzałem, obronionym jednak przez golkipera z Torunia. Tuż przez zakończeniem pierwszej połowy Zatović posłał bombę na bramkę gości, ale i tym razem Naparło był na posterunku.
Prowadzenie 2:0 to jeszcze nie był wynik „bezpieczny” dla Piasta. Gliwiczanie wyciągnęli jednak wnioski po poprzednich dwóch meczach i od początku drugiej połowy zaatakowali z całym impetem, co przyniosło efekt w 22 minucie. Rzut rożny wykonywał Pegacha, Portugalczyk chciał posłać piłkę wzdłuż bramki, a przejąć ją próbował Naparło, jednak uczynił to tak niefortunnie, że umieścił ją we własnej bramce. W 29 minucie Graca pokazał, że drzemią w nim futsalowe moce, których wcześniej nie pokazywał na polskich parkietach. Portugalczyk po przechwycie kolegi na pełnym biegu wbiegł w pole karne i uderzył tak mocno, że o mało co nie zrobił dziury w siatce. Zrobiło się 4:0 i w zasadzie od tej pory goście pogodzili się już porażką. W 33 minucie Mrowiec wypracował sytuację Cadiniemu, ale Brazylijczyk jeszcze tego nie zamienił na gola. Ledwie kilkadziesiąt sekund później Mrowiec po raz drugi zagrał do Cadiniego, a ten tym razem już tej okazji nie zmarnował i jak się potem okazało ustalił wynik tego meczu na 5:0 dla Piasta. Torunianie ambitnie próbowali grać do końca, aby strzelić choćby honorową bramkę, jednak futsaliści Piasta nie pozwolili im na to.
Piast wykorzystał drugie z rzędu potknięcie Rekordu, który przegrał z Dremanem 5:7 i dzięki trzem zdobytym punktom umocnił się na pierwszym miejscu w tabeli.
Arena Gliwice – 20.03.2022, g. 18:00
Piast Gliwice – FC Toruń 5:0 (2:0)
Bramki:
1:0 – 5`Breno Bertoline (asysta Vinicius Lazzaretti)
2:0 – 12` Marek Bugański (asysta Miguel Pegacha)
3:0 – 22`Kamil Naparło (s), (asysta Miguel Pegacha)
4:0 – 29`Bruno Graça ( asysta Rafael Cadini)
5:0 – 33`Rafael Cadini (asysta Mateusz Mrowiec)
Piast: 23 Michał Widuch (br) (k) – 3 Marek Bugański, 2 Bruno Graca, 97 Patrik Zatović. 77 Miguela Pegacha – 88 Hiram Celso Filho (br), 83` Jakub Janiszewski – 93 Rafael Nunes Cadini, 12 Breno Bertoline, 15 Vinicius Lazzaretti, 9 Mateusz Mrowiec, 18. Andrej Bakłanov) 98 Sebastian Szadurski, 9. Mateusz Mrowiec
Trener: Orlando Duarte
FC Toruń:31 Kamil Naparło (br), 4 Michał Wojciechowski (kpt), 7 Jefferson Moreno Ortiz, 28 Remigiusz Spychalski, 92 Marcin Mrówczyński, 1 Mateusz Iwański (br), 8 Jakub Wiśniewski, 12 Konrad Jekiełek, 13 Mateusz Waszak, 21 Patryk Szczepaniak, 23 Maksym Lewandowski, 27 Kacper Michałowski
Trener: Łukasz Żebrowski