Sergio Neves: Nigdy nie sądziłem, że zostanę tu aż pięć lat

Był z drużyną, gdy ta sięgała po wszystkie swoje krajowe trofea. Teraz chce z nią zawalczyć o Europę! Sergio Neves zostaje w sztabie szkoleniowym na kolejny rok, a przy okazji opowiada o tym jak Piast zmienił się przez te pięć lat, czego obawiał się po odejściu Orlando Duarte i co według niego jest największą zaletą naszego klubu.

Najbliższy sezon będzie dla Ciebie już piątym w Piaście Gliwice Futsal. Czy możesz powiedzieć, że w Gliwicach czujesz się już jak w domu?

– Przyjechałem do Gliwic w lipcu 2021 roku polecony przez Orlando Duarte, który zachęcił mnie do przeprowadzki i podjęcia współpracy po przez jasno określoną wizję bardzo ambitnego celu – walki o Mistrzostwo Polski oraz dążenie do rozwoju na poziomie europejskim. Szczerze mówiąc, nigdy nie rozważałem Polski jako miejsca pracy i życia, ale Orlando i projekt Piasta Gliwice Futsal sprawiły, że przyjechałem się do Gliwic bardzo zmotywowany, z ambicją pomocy klubowi w osiągnięciu zamierzonych celów.

Nigdy nie sądziłem, że zostanę tu aż pięć lat, ponieważ bardzo lubię zmiany i nowe wyzwania. Jednak w międzyczasie wiele się wydarzyło – zarówno na płaszczyźnie prywatnej, jak i zawodowej. Cele Piasta są bardzo ambitne, a na przestrzeni czasu spędzonego na Śląsku, rzeczywiście poczułem się tutaj jak w domu. W zeszłym roku, po zakończonym sezonu 2023/24 stanąłem przed bardzo trudnym wyborem i nie ukrywam, że to właśnie aspekt osobisty odegrał ważną rolę w decyzji o pozostaniu w Polsce na kolejny rok i tym samym kontynuowaniu współpracy z klubem. 


To, co ostatecznie skłoniło mnie do pozostania aż do 2026 roku to kolejne duże wyzwania, dlatego też z niegasnącą motywacją podchodzę do kolejnego roku z Piastem. Widząc na przestrzeni lat jak rozwija się struktura klubu i nasza współpraca wierze, że w najbliższym roku możemy razem osiągnąć coś naprawdę wielkiego.

Czy łatwo było Ci złapać „wspólny język” z trenerem Juninho, biorąc pod uwagę, że wcześniej przez wiele lat współpracowałeś z trenerem Orlando Duarte?

– Łącznie przez siedem sezonów współpracowałem z Orlando Duarte, więc naturalnie, po takim czasie mieliśmy ogromną swobodę wymiany myśli, pomysłów na grę czy punktów widzenia. Otwartość i zaufanie w sztabie trenerskim są niezwykle istotne dla całej drużyny, także nie ukrywam, że po zmianie pierwszego trenera, która miała miejsce przed sezonem 2024/25 czułem pewien niepokój dotyczący współpracy z nową osobą. Miałem świadomość, że może pojawić się wiele różnic – osobowości, pomysłów na grę czy stylu przywództwa, które będą miały wpływ na pracę i efektywność całego zespołu w sezonie.


Jednak otwartość, jaką Juninho okazał od samego początku, bardzo mnie uspokoiła. Od pierwszego dnia dużo rozmawialiśmy, dyskutując o koncepcjach i różnych punktach widzenia, zawsze jednak starając się dojść do wspólnych wniosków, z celem połączenia sił i kompetencji, aby nasz zespół był silniejszy i żebyśmy mogli jak najlepiej wykorzystać potencjał zawodników, których mieliśmy do dyspozycji. Czuję, że dobrze się uzupełniamy, a owoce naszej wspólnej pracy są widoczne dla wszystkich.

Pracowałeś w Piaście, gdy zdobywał swoje pierwsze mistrzostwo Polski. Jak według Ciebie zmieniła się ta drużyna przez te cztery lata i co sprawiło, że znowu powróciła na pierwsze miejsce?

– Tak, mam przyjemność być częścią wszystkich trzech tytułów zdobytych przez Piasta – dwa mistrzostwa Polski oraz jeden Puchar Polski i mogę powiedzieć, że największą zaletą naszego klubu jest to, że stara się stawiać często niewielkie, ale za to bardzo pewne kroki w celu ugruntowania swojej pozycji w lidze, nigdy nie narażając przyszłości klubu.


Często widzimy projekty, które na początku mają duże inwestycje, ale później źle reagują na przeciwności losu i nie potrafią zrozumieć, że w sporcie tylko jedna drużyna zostaje mistrzem, a różnica między 1. i 2. miejscem bywa bardzo cienka.

W Piaście, mimo że nie zdobyliśmy mistrzostwa przez dwa kolejne lata, zespół i struktura klubu nadal się rozwijały, tak aby zawodnicy i sztab szkoleniowy mieli coraz lepsze warunki do pracy. W sezonie 2021/22 zostaliśmy mistrzami, mając w składzie wielu zawodników, dla których futsal nie był pracą na pełen etat – co dziś jest nie do pomyślenia dla drużyny, która chce walczyć o mistrzostwo.


Warto, też wspomnieć, że klub to nie tylko trenerzy i zawodnicy… jest to też sztab ludzi, którzy codziennie wykonują pracę zza kulis, zapewniając drużynie niezbędne wsparcie. Jestem pod wrażeniem pracy działu marketingu i komunikacji, który wykonuje świetną robotę przyciągając nowych fanów i dbając o zapełnienie trybun na każdym domowym meczu. To wsparcie publiczności jest nieocenione i daje ogromnego kopa do działania! Nasze kierownictwo jest bardzo blisko zespołu i stara się minimalizować trudności, wiedząc, że wyzwania będą się pojawiać. Piast jest innym klubem, niż w 2021 roku, kiedy przyjechałem do Gliwic, a to ogromna przyjemność obserwować, jak drużyna się rozwija, będąc jednocześnie częścią tego procesu. Wierzę, że podążając tym torem możemy razem zawalczyć nie tylko o trofea w Polsce, ale i odcisnąć znaczące piętno na europejskich parkietach – taki jest nasz cel na sezon 2025/26!

Skip to content